Psychologia międzykulturowa. Lek. Tomasz Budlewski. Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników. Witam. Jestem w związku 6 lat ( rok po ślubie ). Mąż jest starszy ode mnie o 13 lat. Ja mam 32. Naszym głównym problemem chyba jest fakt , że mąż ciągle mnie ogranicza.Mieszkamy
Matka mego męża ciągle mnie poucza i krytykuje. A gdy proszę go o pomoc, on nie widzi żadnego problemu i niczym się nie przejmuje. polki.pl
Moja matka oprócz mnie nie ma nikogo innego i jest do mnie bardzo przywiązana. Jestem mężatką od 2 lat, ale moja mama nie zamierza zostawić mnie w spokoju. Dzwoni co wieczór jak tylko wrócimy z pracy i rozmawia godzinami. Mojemu mężowi to się nie podoba i ostatnio mówi, że nie będzie tego więcej tolerował.
Cieszę się, że mój mąż ma dobre relacje ze swoją matką. Ale nie podoba mi się, że po każdej ich rozmowie, na końcu ona zawsze mnie poucza. Moja teściowa jest naprawdę silną kobietą. Ojciec mojego męża opuścił ją, kiedy dowiedział się o ciąży. Potem już nigdy nie wyszła za mąż. Wychowywała syna sama.
. Ty jako matka nie dostrzegasz obiektywnie zachowania swoich dzieci , przez to że wychowywałaś je sama - urosła między Wami duża więź - brak ojca zapewne refundowałaś rozpieszczaniem ich . Wiek wiekiem , ale nie można złego zachowania ciągle tym usprawiedliwiać - To , że córka miewa swoje humorki , nie powinno się odbijać na Tobie , ani partnerze - musi nauczyć się panować nad emocjami - bo przyzwyczai się i z biegiem czasu będzie pozwalać sobie na coraz więcej . Jeśli oczekujesz rady od swojego partnera - to słuchaj ich i się do nich stosuj . Bo nie ma sensu pytać , po to żeby i tak zrobić po swojemu - W tedy Twój partner uważa , że i tak jesteś zaślepiona w swoich dzieciach i czuje się niekomfortowo z faktem , że jego zdanie nie jest brane przez Ciebie pod uwagę . Przed dziećmi nie powinno się okazywać , że ma się odmienne zdanie na temat ich wychowania - ponieważ dziecko surowszego partnera zaczyna traktować oschlej , a manipuluje tego , który zawsze się ugina . Skoro wkurza Cie , ta sytuacja - to zacznij wspólnie z partnerem wprowadzić jakieś nowe zasady , których nie będą przekraczać Twoje dzieci . Pozdrawiam
Co może zrobić mąż SZCZĘŚCIE w małżeństwie zależy od obojga małżonków. Jednakże z uwagi na swoje stanowisko mąż ponosi większą odpowiedzialność za stosunki panujące w rodzinie. W Słowie Bożym, Biblii, czytamy: „Mąż jest głową żony”. — Efez. 5:23. Mąż może sądzić, że trudności wywołuje przeważnie żona. Przypuśćmy, że ma rację. Ale czy właśnie jego umiejętność przezwyciężania trudności wywoływanych przez osoby, za które jest odpowiedzialny, nie dowodzi, że jest dobrą głową? Ktoś mógłby w tym miejscu wysunąć wątpliwość: „Obchodzenie się z własną żoną jest o wiele trudniejsze. Łatwiej mi przychodzi radzić sobie z setkami ludzi w przedsiębiorstwie, niż żyć z nią w zgodzie”. W słowach tych może być odrobina prawdy, gdyż z reguły problemy rodzinne sprawiają mężczyznom najwięcej kłopotu. Z pewnością dlatego Stwórca rodziny dał mężom tyle rad, jak mają traktować swe żony. Ponieważ Bóg stworzył kobietę, więc On najlepiej wie, jak mąż powinien się obchodzić z żoną. Klucz do zażyłych i serdecznych stosunków w małżeństwie Bóg stworzył niewiastę ‚jako uzupełnienie’ mężczyzny i zgodnie z Jego zamierzeniem między mężem a żoną miały panować zażyłe i serdeczne stosunki. Małżonkowie nie mają więc być tylko znajomymi, którzy zajmują wspólne mieszkanie; zostali uczynieni „jednym ciałem” (Rodz. 2:18, 24, NW). Mieli się tak uzupełniać swymi przymiotami, żeby w rezultacie zapanowały między nimi szczęśliwe stosunki. Niestety zażyłe i serdeczne stosunki między małżonkami są zjawiskiem dość rzadkim. Na przykład niejeden mąż narzeka, że żona jest zbyt oziębła w stosunkach cielesnych. Dlaczego? Od czego to zależy? Mąż, jako głowa rodziny, powinien rozsądnie przeanalizować tę trudność. W Biblii czytamy: „Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje” (Efez. 5:28, 29). Jakie znaczenie ma ta rada? Czy żona rzeczywiście potrzebuje miłości męża? Tak, potrzebuje. Poradnie małżeńskie często zwracają uwagę na tę potrzebę. Na przykład dr David Reuben napisał: „Żona musi być ciągle zauważana, potrzebuje czułości, zrozumienia i uznania”. Oto zasadnicza prawda: Żona jest szczęśliwa tylko wtedy, gdy czuje, że mąż ją kocha. Tak więc intymne i serdeczne stosunki mogą być nawiązane tylko wtedy, gdy mąż zaspokaja tę potrzebę. Biblia napomina mężów: „Niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego”. — Efez. 5:33. Dlaczego należy okazywać miłość Niestety mężowie często uważają, że okazywanie miłości żonie jest niepotrzebne. Widocznie są zdania, że sam fakt przynoszenia do domu pieniędzy jest wystarczającym dowodem miłości. Ale jak oddziałuje na żonę brak jakiegokolwiek dowodu, że mąż darzy ją sympatią? Może wyjaśni to poniższy list pewnej kobiety, która napisała: „Mój problem przedstawia się następująco: Jestem spragniona (...) kilku miłych słów, jakiegoś komplementu, chciałabym, żeby mnie mąż objął ramieniem, gdy gotuję, albo żebym mogła mu usiąść na kolanach; oddałabym skarby świata, żeby mnie choć raz czule wziął w ramiona”. Tak, mąż powinien żonie okazywać miłość. Gdy to czyni, żona rozkwita, jest bardziej zadowolona, a nierzadko staje się nawet powabniejsza. Kobieta jest tak stworzona, że potrzebuje miłości. Dlatego Bóg napomina mężów, żeby miłowali żony. Lekceważenie tej rady pociąga za sobą tragiczne skutki; przede wszystkim z tego powodu obecnie tyle małżeństw jest nieszczęśliwych. Dlaczego? Żona, której mąż nie daje żadnych dowodów serdecznej sympatii, najczęściej traci pewność siebie i zaufanie do swej kobiecości. Może nawet powziąć pewnego rodzaju urazę do męża i podświadomie żywić chęć zemszczenia się na nim za to, że ją zaniedbuje. Czy można się spodziewać, że żona ogarnięta takimi uczuciami będzie czułą partnerką w stosunkach cielesnych? Okazywanie miłości Bardzo często mąż rzeczywiście kocha żonę, tylko trudno mu okazać tę miłość. Również w tym wypadku Biblia może być pomocna, gdyż poucza nas, jak mamy traktować bliźnich. Posłuchajmy: „Obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem”. — Kol. 3:12, 13. Są jednak mężowie, którym się zdaje, że takie odnoszenie się do żony nie jest męskie. Ale właśnie tak powinni traktować żony. Stosunki cielesne mogą nie zadowalać żony, a nawet mogą być dla niej nieprzyjemne, jeżeli mąż nie chce zrozumieć, że Bóg tak stworzył niewiastę, iż ona ujawnia swoje intymne uczucia mężczyźnie życzliwemu i wyrozumiałemu, a nie szorstkiemu i wymagającemu. Stwórca wiedział, że mąż spotyka się z wieloma błędnymi zapatrywaniami i dlatego musi być pouczony, jak należy miłować żonę. Dlatego Biblia zachęca mężów, żeby byli wyrozumiali i delikatni: „Podobnie wy, mężowie, współżyjcie z nimi według wiedzy, darząc je czcią jako naczynie słabsze, niewieście”. — 1 Piotra 3:7, NW. Szczególnie w związku z obcowaniem cielesnym mąż powinien brać pod uwagę to napomnienie. Powinien przy tym korzystać ze swej wiedzy o tym, jak Bóg stworzył kobietę. Kobieta zwykle nie jest tak silna, jak mężczyzna, a poza tym z reguły jest wrażliwsza i bardziej uczuciowa. Dlatego Bóg nakazuje mężom, żeby darzyli swe żony czcią jako słabsze naczynia, uwzględniając ich stan duchowy i cielesny. A zatem bywają takie okresy, kiedy kobieta czuje się niezwykle znużona i nie ma ochoty do obcowania cielesnego. Mąż może się tego domagać i zmusza ją do tego. Może to uważać za przejaw swego autorytetu, sądząc, że gdyby się zastosował do jej życzenia, aby odłożyć stosunek małżeński na inny czas, mogłoby to być poczytane za słabość. Wyrozumiałość męża dla żony pod tym względem nie jest oznaką słabości, lecz dowodem siły. Męskości wymaga właśnie zapanowanie nad sobą, a nie uznanie życzenia żony za zniewagę. Mąż powinien też postępować według wiedzy, gdy się zbliża do żony, żeby mieć z nią stosunek cielesny. Musi zrozumieć, że żona nie jest gotowa do tego natychmiast. Osiągnięcie stanu podniecenia płciowego trwa u niej nieco dłużej. Mąż, który bierze sobie do serca przykazanie Boże, żeby darzyć żonę czcią, będzie o tym pamiętał. Czule i cierpliwie pomoże jej go przyjąć, dzięki czemu ich zespolenie będzie mieć jednakowo dla obojga uszczęśliwiający i zadowalający przebieg. Jaką korzyść przynoszą takie dowody niesamolubnej miłości dla żony? Tkliwa miłość, którą ona odwzajemnia, łagodzi trudności w innych dziedzinach pożycia małżeńskiego. Obcowanie cielesne jest tylko drobną częścią składową pożycia małżeńskiego, w którym należy się stosować do pouczeń Bożych. Mąż nie powinien zapominać, że również przy innych okazjach ma się obchodzić z żoną według wiedzy i ma ją darzyć czcią. Na przykład powinien zdawać sobie sprawę, że okres miesiączkowania wywiera obciążający wpływ na jej stan cielesny, psychiczny i uczuciowy. W tym czasie może zrobić albo powiedzieć coś, czego normalnie by nie zrobiła ani nie powiedziała. Mąż musi to wziąć pod uwagę; nie powinien być przeczulony, gdy żona powie lub zrobi coś nierozsądnego, lecz ma nadal odnosić się do niej życzliwie. Ale to jeszcze nie wszystko. Małżeństwo może być szczęśliwe tylko wtedy, gdy oboje wzajemnie się wspierają i wymieniają poglądy. Chociaż mąż jest głową rodziny, powinien przed powzięciem decyzji zapytać żonę o jej zdanie i uwzględnić jej upodobania. Jeżeli to nie narusza jakiejś zasady, to nawet może postąpić zgodnie z jej życzeniem. W ten sposób daje dowód, że ją czci. Zastosowanie się pod tym względem do rad Bożych prowadzi do pokoju i szczęścia w małżeństwie. A jaki wpływ na życie seksualne wywiera niezgodność małżonków w innych dziedzinach ich pożycia? Pewna żona napisała zupełnie otwarcie: „Mężczyźni skarżą się, że żony są ‚zimne’. Czy wiecie, jak się to przedstawia w moim małżeństwie? (...) Starałam się rozmawiać z mężem na temat mojej pracy (...) On nigdy nie powie mi ani słowa o swoim zajęciu, chociaż zadaję mu wiele pytań w nadziei, że zaczniemy rozmawiać. (...) „Ponieważ w każdą niedzielę wieczorem chce ‚się odprężyć’, więc w te wieczory nigdy nie wychodzimy. Po całodziennym gotowaniu i sprzątaniu, zwykle o wpół do dziesiątej idę spać. On kładzie się do łóżka po ostatnim filmie i wtedy oczekuje oddanej mu towarzyszki sypialnianej. „Jestem ciekawa, ile zamężnych kobiet miałoby ochotę oddać się obcemu, który przez cały tydzień z nimi nie rozmawiał”. Ten list daje niektórym mężom wiele do myślenia. Może to głównie ty ponosisz winę za brak czułej i serdecznej więzi między tobą a żoną? Przyznanie się do błędów i skorygowanie ich wymaga pokory. Ale gdy się to zrobi, małżeństwo staje się szczęśliwsze. Może jednak masz trudności małżeńskie zupełnie innego rodzaju. Mąż oczekuje od żony czegoś więcej niż tylko zaspokajania potrzeb seksualnych. Przezwyciężanie innych trudności W małżeństwie liczą się również umiejętności żony w prowadzeniu gospodarstwa domowego oraz w gotowaniu. Pewien mężczyzna powiedział bez osłonek: „Może inni mężowie są odmiennego zdania, ale ja wolałbym mieć czyste mieszkanie i lepiej odżywione dzieci niż taką żonę, która się niczym zbytnio nie przejmuje, byle tylko czuć się wypoczętą, gdy idziemy do łóżka”. Może osiągnięcia twojej żony znacznie ustępują osiągnięciom ‚dzielnej niewiasty’, którą opisuje Biblia (Prz. 31:10-31). Co należałoby zrobić w takim wypadku? Niektórzy mężowie gderają na żony i wytykają im, że inne kobiety lepiej prowadzą gospodarstwo domowe i lepiej gotują. Najczęściej odnosi to jednak tylko taki skutek, że żona się złości. O ileż lepiej byłoby, gdyby mąż tak przemawiał do żony, żeby sama zapragnęła zostać lepszą gospodynią i lepszą kucharką. Można jej taktownie zwrócić uwagę, że nieposprzątane mieszkanie lub źle odżywione dzieci robią złe wrażenie na innych. Można jej wytłumaczyć, że zły przykład matki odbije się ujemnie na późniejszym życiu dzieci. Jeżeli mąż powie to życzliwie i przyjaźnie, to żona zapragnie się poprawić. Jeżeli żona nie uczyła się nigdy prowadzenia gospodarstwa domowego, to zachęć ją i pomóż jej posiąść tę umiejętność. Niech widzi, jak bardzo cenisz sobie jej wysiłki. Gdy zauważysz choćby najmniejszą poprawę, szczerze ją pochwal. Dlaczego w dzień wolny od pracy lub wieczorem nie miałbyś pomóc jej przy zmywaniu naczyń, czyszczeniu dywanów i froterowaniu podłóg? Kto tak postępuje, ten wprowadza w czyn radę biblijną, żeby miłować żonę, i może być pewny, że osiągnie dobre wyniki. Mąż powinien też być rozsądny i nie przesadnie dokładny. Pewien mąż, który często zrzędził na żonę, ponieważ jego zdaniem mieszkanie mogło być lepiej posprzątane, miał akurat urlop, gdy żona musiała pójść na kilka dni do szpitala. Podczas tych paru dni sam prowadził gospodarstwo domowe i opiekował się dziećmi. Po raz pierwszy uświadomił sobie, ile to wymaga pracy, i szczerze przeprosił żonę za swoje zrzędzenie. Zamiast być wymagającym i krytycznym bądź wyrozumiały i chwal żonę. Wtedy najprawdopodobniej będą uwzględniane twoje propozycje ulepszenia czegoś. Jeżeli pamiętasz, że „mężowie powinni miłować swoje żony”, to bez względu na rodzaj trudności, które mogłyby się wyłonić w waszym małżeństwie, będziesz w stanie je przezwyciężyć. — Efez. 5:28. Obecnie jest jednak wiele rodzin, w których wielkie trudności sprawiają dzieci. Jak można się z tym uporać?
Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Mam taki problem. Mój partner jest trochę zbyt krytyczny wobec mnie. W moim odczuciu oczywiście. Często mnie poprawia, doradza mi coś, zwraca często uwagę na sprawy, które nie są dla mnie istotne, bo sama nie zwracam na nie uwagi albo robię coś inaczej. Próbuje narzucać mi swoje pomysły. Generalnie są one rozsądne ale dotyczą drobiazgów. Jednak coraz gorzej się z tym czuję. Jak sobie z tym radzić? Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Basia K.: Mam taki problem. Mój partner jest trochę zbyt krytyczny wobec mnie. W moim odczuciu oczywiście. Często mnie poprawia, doradza mi coś, zwraca często uwagę na sprawy, które nie są dla mnie istotne, bo sama nie zwracam na nie uwagi albo robię coś inaczej. Próbuje narzucać mi swoje pomysły. Generalnie są one rozsądne ale dotyczą drobiazgów. Jednak coraz gorzej się z tym czuję. Jak sobie z tym radzić? A mówiłaś mu o tym, co czujesz w związku z jego krytycznymi uwagami? Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Gośka J.: Basia K.: Mam taki problem. Mój partner jest trochę zbyt krytyczny wobec mnie. W moim odczuciu oczywiście. Często mnie poprawia, doradza mi coś, zwraca często uwagę na sprawy, które nie są dla mnie istotne, bo sama nie zwracam na nie uwagi albo robię coś inaczej. Próbuje narzucać mi swoje pomysły. Generalnie są one rozsądne ale dotyczą drobiazgów. Jednak coraz gorzej się z tym czuję. Jak sobie z tym radzić? A mówiłaś mu o tym, co czujesz w związku z jego krytycznymi uwagami?tak, mówiłam ale on się zdziwił, że tak jego uwagi odbieram, bo on chce pomóc, w swoim odczuciu ma dobre intencje; wręcz zrobiło mu się przykro, że odbieram jego słowa jako ocenę i krytykę Beata B. właściciel, Beata Brzezicka. Biuro Brzeziccy Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania OK, chłopak się zdziwił i co zrobił? Nadal to samo? A Ty sama: czy nie możesz podzielić sobie tematów krytyki wg. stopnia ważności? 1. Takie, z którymi musisz się zgodzić i tak naprawdę dobrze by było żebyś coś z nimi zrobiła dla własnego, lepszego funkcjonowania z ludźmi. 2. Takie, które podlegają negocjacji. 3. Twoje prywatne tabu, Twoje granice, których nie powinno się przekraczać. Z każdą z tych grup zupełnie inaczej się pracuje. Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Ja, podejrzewam że twój chłopak nie rozumie tego że ty chcesz się tylko niego prawdopodobnie jesteś problemem do rozwiązania. W tym sensie że mówisz Jemu coś o to odbiera jako zapytanie o rade, której prośbę o rozwiązanie problemu. Bo inaczej byś o tym nie mówiła. Jeśli dla Ciebie coś jest drobiazgiem, dla niego niekoniecznie. Może przedyskutujcie to co jest naprawdę w życiu ważne ,a co jest tylko drobiazgiem? Ewa S. patrzę, słucham,myślę... Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Basia K.: Mam taki problem. Mój partner jest trochę zbyt krytyczny wobec mnie. W moim odczuciu oczywiście. Często mnie poprawia, doradza mi coś, zwraca często uwagę na sprawy, które nie są dla mnie istotne, bo sama nie zwracam na nie uwagi albo robię coś inaczej. Próbuje narzucać mi swoje pomysły. Generalnie są one rozsądne ale dotyczą drobiazgów. Jednak coraz gorzej się z tym czuję. Jak sobie z tym radzić? A możesz podać przykład takiej sytuacji, w której ostatnio się źle poczułaś (jak konkretnie? jakie emocje i myśli sie pojawiły u Ciebie?) Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Beata B.: OK, chłopak się zdziwił i co zrobił? Nadal to samo?długo rozmawialiśmy, próbował wyjaśnić swoje intencje, ja opowiedziałam jak się czuję, na co zrobiło mu się przykro, że tak to odbieram, mówił, że sobie coś dorabiam, itp, ale potem stara się być delikatniejszy, usprawiedliwiać się, tłumaczyć intencje, na bieżąco,A Ty sama: czy nie możesz podzielić sobie tematów krytyki wg. stopnia ważności? 1. Takie, z którymi musisz się zgodzić i tak naprawdę dobrze by było żebyś coś z nimi zrobiła dla własnego, lepszego funkcjonowania z rzeczy wzięłam od uwagę, np żeby zakrywać jedzenie w lodówce, chować do worków itp;2. Takie, które podlegają mnie na kupienie okularów, wiem, że przydałyby mi się, ale nie mam kasy, kupię jak ją będę mieć3. Twoje prywatne tabu, Twoje granice, których nie powinno się przekraczać. Z każdą z tych grup zupełnie inaczej się jednak boję się, że jak mnie teraz tak przestawia i poprawia to co będzie dalej, gdy będą nas wiązać ważniejsze sprawy typu dzieci itp? Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Radosław Kowalczyk: Ja, podejrzewam że twój chłopak nie rozumie tego że ty chcesz się tylko niego prawdopodobnie jesteś problemem do rozwiązania. W tym sensie że mówisz Jemu coś o to odbiera jako zapytanie o rade, której prośbę o rozwiązanie problemu. Bo inaczej byś o tym nie w tym jest, zwłaszcza, że jest troskliwy i uważny ogólnie; ja się przez całe życie nauczyłam radzić sobie sama, bo zawsze byłam sama, a teraz taką ingerencje w moje życie ciężko mi znieść;Jeśli dla Ciebie coś jest drobiazgiem, dla niego niekoniecznie. Może przedyskutujcie to co jest naprawdę w życiu ważne ,a co jest tylko drobiazgiem?dobry pomysł Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Ewa S.: Basia K.: Mam taki problem. Mój partner jest trochę zbyt krytyczny wobec mnie. W moim odczuciu oczywiście. Często mnie poprawia, doradza mi coś, zwraca często uwagę na sprawy, które nie są dla mnie istotne, bo sama nie zwracam na nie uwagi albo robię coś inaczej. Próbuje narzucać mi swoje pomysły. Generalnie są one rozsądne ale dotyczą drobiazgów. Jednak coraz gorzej się z tym czuję. Jak sobie z tym radzić? A możesz podać przykład takiej sytuacji, w której ostatnio się źle poczułaś (jak konkretnie? jakie emocje i myśli sie pojawiły u Ciebie?)zapisaliśmy się na kurs tańca, jesteśmy początkujący więc oboje popełniamy błędy ale on ciągle mnie poucza co mam robić inaczej, nie zawsze ma rację, ale złości mnie to, że czepia się mnie, moich niedociągnięć, skupia na tym co ja źle robię, a nie na sobie; co czuję złość, bunt, smutek, jestem coraz bardziej spięta i zestresowana, czuję do niego dystans, niechęć Beata B. właściciel, Beata Brzezicka. Biuro Brzeziccy Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Basia K.: generalnie jednak boję się, że jak mnie teraz tak przestawia i poprawia to co będzie dalej, gdy będą nas wiązać ważniejsze sprawy typu dzieci itp?Czy czujesz, że taki lęk może być nadmierny i nieuzasadniony? Czyli trochę dziecęcy i naiwny, gdyż połączony nieświadomie z lękiem przed nieakceptacją, odrzuceniem. I powodujący albo chęć "obrażenia" się i na złość babci odmrożenia sobie gardła, albo przeciwnie - pomysł żeby zmienić się tak, aby zaznać akceptacji. Popatrz na to inaczej: wszystko co widzisz, czego doświadczasz jakoś Cię zmienia. Nawet głupie reklamy, moda, albo oglądane filmy.. A jednak nie wpadasz na pomysł, że modne ciuchy Cię "nieakceptują" i dla nich musisz zmienić swoje postrzeganie estetyki prawda? Witaj w dorosłym zyciu!:)) Po prostu trzeba przestać się bać, że zmiany, które i tak i tak w Tobie występują spowodują że "znikniesz" i będziesz inną osobą. Ulży Ci, jak przestaniesz utożsamiać nieakceptację z naturalnym wpływaniem na siebie ludzi nawzajem. Jeśli potrafi Cię wyprowadzić z równowagi coś, czego nie lubisz, uznajesz za niefajne, to zrozum, że inni są tacy sami i też mają prawo do nielubienia czegoś. Związek polega między innymi na umiejętności ustępowania. To jest dobra wartość mieć od kogo czerpać motywację do zmieniania swoich nawyków i uczenia się. Ewa S. patrzę, słucham,myślę... Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Basia K.: zapisaliśmy się na kurs tańca, jesteśmy początkujący więc oboje popełniamy błędy ale on ciągle mnie poucza co mam robić inaczej, nie zawsze ma rację, ale złości mnie to, że czepia się mnie, moich niedociągnięć, skupia na tym co ja źle robię, a nie na sobie; co czuję złość, bunt, smutek, jestem coraz bardziej spięta i zestresowana, czuję do niego dystans, niechęć Czy wygląda to tak,ze twój chłopak mówi do ciebie coś w stylu: "Basiu,jedzenie w lodówce trzeba chować do woreczków." lub "Basia, znowu nie włożyłaś jedzenia do woreczków." albo "Dlaczego ty nie chowasz jedzenia do woreczków,przecież wysycha!" Mieszkacie razem? Od jak dawna jesteście parą? Jaka jest różnica wieku miedzy wami? Jak często zdarzają się takie uwagi? Czy było tak od początku?Ewa S. edytował(a) ten post dnia o godzinie 10:34 Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Beata B.: Basia K.: generalnie jednak boję się, że jak mnie teraz tak przestawia i poprawia to co będzie dalej, gdy będą nas wiązać ważniejsze sprawy typu dzieci itp?Czy czujesz, że taki lęk może być nadmierny i nieuzasadniony? Czyli trochę dziecęcy i naiwny, gdyż połączony nieświadomie z lękiem przed nieakceptacją, odrzuceniem. I powodujący albo chęć "obrażenia" się i na złość babci odmrożenia sobie gardła, albo przeciwnie - pomysł żeby zmienić się tak, aby zaznać w tym jest, lęk często jest nieuzasadniony; niewątpliwie wynika z jakiś doświadczeń wcześniejszych, pewnie z dzieciństwa; ja generalnie boję się odrzucenia, a krytyka czyjaś kojarzy mi się z nieakceptacją, w dzieciństwie nauczyłam się dwóch sposobów reagowania: albo bunt albo zbytnia uległość dla świętego spokoju; dlatego teraz próbuję zorientować się jakie są bardziej dojrzałe metody radzenia sobie z czyjąś krytyką i próbuję zrozumieć skąd takie emocje;Popatrz na to inaczej: wszystko co widzisz, czego doświadczasz jakoś Cię zmienia. Nawet głupie reklamy, moda, albo oglądane filmy.. A jednak nie wpadasz na pomysł, że modne ciuchy Cię "nieakceptują" i dla nich musisz zmienić swoje postrzeganie estetyki prawda?czasami wkurza mnie, gdy ktoś chce wpłynąć na mnie, np projektanci mody, twórcy reklam, ale o ile obcych mogę ignorować i się nimi nie przejmować o tyle od bliskiej osoby, która mówi, że kocha oczekuję akceptacji;Witaj w dorosłym zyciu!:)) Po prostu trzeba przestać się bać, że zmiany, które i tak i tak w Tobie występują spowodują że "znikniesz" i będziesz inną osobą. tak się może stać, Ulży Ci, jak przestaniesz utożsamiać nieakceptację z naturalnym wpływaniem na siebie ludzi nawzajem. Jeśli potrafi Cię wyprowadzić z równowagi coś, czego nie lubisz, uznajesz za niefajne, to zrozum, że inni są tacy sami i też mają prawo do nielubienia teoretycznie, ale czuję się z tym źle;Związek polega między innymi na umiejętności ustępowania. To jest dobra wartość mieć od kogo czerpać motywację do zmieniania swoich nawyków i uczenia prawda, ale boję się, że ktoś mnie będzie chciał przerobić na swoją modłę, że nie będę mogła być sobą Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Ewa S.: Basia K.: zapisaliśmy się na kurs tańca, jesteśmy początkujący więc oboje popełniamy błędy ale on ciągle mnie poucza co mam robić inaczej, nie zawsze ma rację, ale złości mnie to, że czepia się mnie, moich niedociągnięć, skupia na tym co ja źle robię, a nie na sobie; co czuję złość, bunt, smutek, jestem coraz bardziej spięta i zestresowana, czuję do niego dystans, niechęć Czy wygląda to tak,ze twój chłopak mówi do ciebie coś w stylu: "Basiu,jedzenie w lodówce trzeba chować do woreczków." lub "Basia, znowu nie włożyłaś jedzenia do woreczków." albo "Dlaczego ty nie chowasz jedzenia do woreczków,przecież wysycha!"różnie, ale wszystkie te zdaniaMieszkacie razem?nieOd jak dawna jesteście parą?od trzech miesięcyJaka jest różnica wieku miedzy wami?ja mam 36 lat on 40Jak często zdarzają się takie uwagi?częstoCzy było tak od początku?właściwie tak Beata B. właściciel, Beata Brzezicka. Biuro Brzeziccy Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Basia K.: coś w tym jest, lęk często jest nieuzasadniony; niewątpliwie wynika z jakiś doświadczeń wcześniejszych, pewnie z dzieciństwa; ja generalnie boję się odrzucenia, a krytyka czyjaś kojarzy mi się z nieakceptacją, w dzieciństwie nauczyłam się dwóch sposobów reagowania: albo bunt albo zbytnia uległość dla świętego spokoju; dlatego teraz próbuję zorientować się jakie są bardziej dojrzałe metody radzenia sobie z czyjąś krytyką i próbuję zrozumieć skąd takie emocje;Z automatyzmu. Reagowanie emocjami bez relfeksji, czy aby na pewno ktoś chciał zrobić nam przykrość, czy to my nainterpretujemy sytuację jest takim właśnie automatyzmem. Dorośle jest przemyśleć czego my oczekujemy, nazywać to wyraźnie acz nieagresywnie i być w pełni świadomym czym się mogą skończyć nasze działania. Czyli wiedzieć, że to nie "oni" nam coś robią, tylko my odbieramy to co chcemy wkurza mnie, gdy ktoś chce wpłynąć na mnie, np projektanci mody, twórcy reklam, ale o ile obcych mogę ignorować i się nimi nie przejmować o tyle od bliskiej osoby, która mówi, że kocha oczekuję akceptacji;No ale dlaczego? Czy bliska osoba nie jest mimo wszystko odrębną, "obcą" jednostką?Witaj w dorosłym zyciu!:)) Po prostu trzeba przestać się bać, że zmiany, które i tak i tak w Tobie występują spowodują że "znikniesz" i będziesz inną osobą. tak się może stać, Nie. To niemożliwe!:))) Przypomnij sobie siebie sprzed lat, jakieś swoje własne myślenie, które dziś uznajesz za śmieszne... Czy przestałaś kiedykolwiek być "sobą", choć kiedyś myślałaś inaczej? Inaczej działałaś?wiem teoretycznie, ale czuję się z tym źle;No to oznacza, że muszę napisać Ci coś najbanalniejszego pod słońcem: musisz popracować nad akceptacją siebie. Beata B. właściciel, Beata Brzezicka. Biuro Brzeziccy Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania dubel.:)Beata B. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:17 Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Ludzie mają różne charaktery. Może dla Twojego partnera takie rzeczy są naturalne i on nie widzi w nich nic dziwnego. Nie przychodzi mu na myśl, że dla Ciebie to są szczegóły, które nie mają większego znaczenia i że jego przywiązywanie wagi odbierasz jako krytykę. To są takie drobne nieporozumienia związkowe, które przy odrobinie chęci da się modyfikować. Po prostu powiedz mu, że dla Ciebie to nie jest tak istotne. Jeśli on chce zrobić coś inaczej to w swoim zakresie niech sobie pakuje coś tam w woreczki. Może jest to troszkę irytujące, że ktoś chodzi i poprawia, ale myślę, że jest to kwestia wzajemnej akceptacji. Ja wychodzę z założenia, że ja robię tak jak mi wygodnie a jeśli Ty masz inną koncepcję to sobie rób po swojemu. Póki to są małe rzeczy to nie ma problemu. Gorzej, jeśli chodzi o sprawy bardziej poważne i istotne jak wychowywanie dzieci itp...Myślę, że na tym etapie warto pogadać i wyjaśnić swoje oczekiwania i swoje podejście do pewnych spraw. Zróbcie to teraz, by, jak piszesz, w przyszłości nie dochodziło do poważniejszych różnic. Napisałaś, że albo reagowałaś buntem albo totalnym przyzwoleniem dla świętego spokoju. To generuje trudności w życiu dorosłym, kiedy trzeba wypośrodkować. Musisz się tego nauczyć od podstaw. Jest to do zrobienia. Jeśli ma się chęci to można nad tym pracować. Masz chęci i widzisz problem a to dużo. Teraz wystarczy uważnie samej sobie się przyglądać. Mi się tak troszkę wydaje też, że jesteś odrobinę przeczulona? Popracuj nad tym. Twój partner na pewno nie robi tego, by Ci zrobić na złość. Dla niego to naturalne, dla Ciebie to krytyka. Może warto spojrzeć na to bez emocji i zastanowić się, czy w danej sytuacji nie reagujesz zbytnim przeczuleniem. Po prostu rób analizy konkretnych sytuacji. Pisz sobie jak i kiedy zareagowałaś i przeanalizuj, czy mogłaś zareagować inaczej. Każdy czasem reaguje impulsywnie, bo jesteśmy ludźmi. Są rzeczy, które wywołują u nas takie reakcje, jeśli sprawy nas dotykają osobiście, jeśli mamy złe doświadczenia itd...Nie trzeba się biczować. Po prostu zaobserwuj swoje reakcje i przemyśl, czy można by było to rozegrać J. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:29 Ewa S. patrzę, słucham,myślę... Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Dla mnie twoje odczucia i obawy (w kontekście opisanej przez ciebie sytuacji) sa jak najbardziej uzasadnione. Męzczyzna z którym jesteś w bliskiej relacji od zaledwie 3 miesiecy instruuje cię w co i jak masz robić, jak układać w lodowce?? To wyglada mi na ralcje tatusia z córeczką, a nie dwojaga doroslych osób. Co robić? Mozesz spróbowac konkretnie i spokojnie stwiac mu granice,mowic ,ze ci to (co konkretnie) nie odpowiada i cie irytuje oraz zniecheca,że nie lubisz być instruowana i poprawiana..etc..(nie wiem,co ty konkretnie myslisz i czujesz). Uczycie sie dopiero bycia ze sobą i mozliwe,ze sie wam uda dopasować, ale mozliwe tez ,ze ten 40 letni meżczyna ma tak utwalony przez całe swoje zycie zwyczaj "poprawiania i kontrolowania innych",ze sie to nie uda. Uważam,ze w kazdym zwiazku sa koniczne jakies ustepstwa,ale w granicach tego,co nie powoduje zaprzeczania smej sobie (temu, co myslisz, czujesz, potrzebujesz)i krzywdzenia samej siebie, w zamian za akceptację. Wątek terapeutyczny dla Ciebie,to rozwijanie poczucia własnej wartosci i akceptacji-w S. edytował(a) ten post dnia o godzinie 11:48 Beata B. właściciel, Beata Brzezicka. Biuro Brzeziccy Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Skoro już się zdarzył dubel, to niech będzie coś warościowszego, niż uśmieszek!:))) Otóż w dzisiejszych czasach panuje dosyć powszechne przekonanie, że miłość jest wartościowa, kiedy jest bezinteresowna i bezwarunkowa. W pogoni za byciem szczęśliwym dzisiejszy człowiek nie chce przyjąć do wiadomości, że nieszczęście jest z nim nierozerwalnie związane. Tak samo jak życie nie istnieje bez śmierci. Na początku znajomości musicie się "zetrzeć", "powalczyć" ze sobą, ustanowić swoje granice, aby potem je przesuwać w inne miejsca. To po prostu nieprawda, że może istnieć miłość tak wzniosła i piękna żeby była jednocześnie "nieniszcząca" non-stop. Miłość jest właśnie tym, co niszcząc jedną jakość buduje zupełnie nową, inną jakość. Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Z automatyzmu. Reagowanie emocjami bez relfeksji, czy aby na pewno ktoś chciał zrobić nam przykrość, czy to my nainterpretujemy sytuację jest takim właśnie automatyzmem. Dorośle jest przemyśleć czego my oczekujemy, nazywać to wyraźnie acz nieagresywnie i być w pełni świadomym czym się mogą skończyć nasze działania. Czyli wiedzieć, że to nie "oni" nam coś robią, tylko my odbieramy to co chcemy sięczasami wkurza mnie, gdy ktoś chce wpłynąć na mnie, np projektanci mody, twórcy reklam, ale o ile obcych mogę ignorować i się nimi nie przejmować o tyle od bliskiej osoby, która mówi, że kocha oczekuję akceptacji;No ale dlaczego? Czy bliska osoba nie jest mimo wszystko odrębną, "obcą" jednostką?owszem jest odrębną jednostką ale gdy mnie ciągle poprawia to znaczy, że nie jestem taka jaką by chciała mnie widzieć czyli mnie nie akceptuje taką jaka jestem w moim odbiorze;Witaj w dorosłym zyciu!:)) Po prostu trzeba przestać się bać, że zmiany, które i tak i tak w Tobie występują spowodują że "znikniesz" i będziesz inną osobą. tak się może stać, Nie. To niemożliwe!:))) Przypomnij sobie siebie sprzed lat, jakieś swoje własne myślenie, które dziś uznajesz za śmieszne... Czy przestałaś kiedykolwiek być "sobą", choć kiedyś myślałaś inaczej? Inaczej działałaś?nie przestałam być sobą dlatego, że myślałam inaczej czy byłam inna, ale nie zawsze byłam sobą, traciłam siebie gdy zbyt dostosowywałam się do oczekiwań innych;wiem teoretycznie, ale czuję się z tym źle;No to oznacza, że muszę napisać Ci coś najbanalniejszego pod słońcem: musisz popracować nad akceptacją siebie, podoba mi się to jak żyję, kim jestem, oczywiście mam świadomość swoich wad i zalet, ale ogólnie lubię siebie, dlatego trudno mi uznać zasadność czyichś oczekiwań abym robiła coś inaczej Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania Gośka J.: Ludzie mają różne charaktery. Może dla Twojego partnera takie rzeczy są naturalne i on nie widzi w nich nic dziwnego. Nie przychodzi mu na myśl, że dla Ciebie to są szczegóły, które nie mają większego znaczenia i że jego przywiązywanie wagi odbierasz jako krytykę. To są takie drobne nieporozumienia związkowe, które przy odrobinie chęci da się modyfikować. Po prostu powiedz mu, że dla Ciebie to nie jest tak istotne. Jeśli on chce zrobić coś inaczej to w swoim zakresie niech sobie pakuje coś tam w woreczki. Może jest to troszkę irytujące, że ktoś chodzi i poprawia, ale myślę, że jest to kwestia wzajemnej akceptacji. Ja wychodzę z założenia, że ja robię tak jak mi wygodnie a jeśli Ty masz inną koncepcję to sobie rób po swojemu. Póki to są małe rzeczy to nie ma problemu. Gorzej, jeśli chodzi o sprawy bardziej poważne i istotne jak wychowywanie dzieci itp...Myślę, że na tym etapie warto pogadać i wyjaśnić swoje oczekiwania i swoje podejście do pewnych spraw. Zróbcie to teraz, by, jak piszesz, w przyszłości nie dochodziło do poważniejszych rację, powoli to robimy właśnie; stąd ten wątek abym zrozumiała jak inaczej można na to spojrzeć; Napisałaś, że albo reagowałaś buntem albo totalnym przyzwoleniem dla świętego spokoju. To generuje trudności w życiu dorosłym, kiedy trzeba wypośrodkować. Musisz się tego nauczyć od podstaw. Jest to do zrobienia. Jeśli ma się chęci to można nad tym pracować. Masz chęci i widzisz problem a to dużo. Teraz wystarczy uważnie samej sobie się właśnie wiedzieć jak można inaczej reagować na krytykę, jakie są inne możliwości; ignorowanie, dystansowanie się, obracanie wszystkiego w żart a może krytykowanie go również? te wszystkie metody nie są zgodne z moją naturą; uważam, że jak mnie ktoś o radę nie prosi to się nie narzucam z radami, nie wytykam ludziom ich błędów, chyba, że tego chcą albo mnie (albo innych) to ich zachowanie jakoś dotyka, rani;Mi się tak troszkę wydaje też, że jesteś odrobinę przeczulona? Popracuj nad tym. Twój partner na pewno nie robi tego, by Ci zrobić na złość. Dla niego to naturalne, dla Ciebie to krytyka. Może warto spojrzeć na to bez emocji i zastanowić się, czy w danej sytuacji nie reagujesz zbytnim przeczuleniem. Po prostu rób analizy konkretnych sytuacji. Pisz sobie jak i kiedy zareagowałaś i przeanalizuj, czy mogłaś zareagować pomysł zakładam, że czasami reaguję przesadnie, zastanawiam się skąd mi się to wzięło;Każdy czasem reaguje impulsywnie, bo jesteśmy ludźmi. Są rzeczy, które wywołują u nas takie reakcje, jeśli sprawy nas dotykają osobiście, jeśli mamy złe doświadczenia itd...Nie trzeba się biczować. Po prostu zaobserwuj swoje reakcje i przemyśl, czy można by było to rozegrać jak?
mąż ciągle mnie poucza